Od dzisiaj zaczynam.
Bolą mnie nogi, dużo łażenia. Jutro na cmentarze, ble, ble, ble. Nie chce mi się. Jak mi jutro M nie przyniesie zeszytu, to pójdę do niego z siekierą. :-)
Bilans:
ś: kawa 3kcal
2ś: -
o: coś tam coś 150kcal
p: kawa 3kcal
k: coś tam coś 200kcal
Razem: 356/400kcal (dobra, tak serio to pewnie było 400)
A W PRZYSZŁOŚCI ZOSTANĘ DZIWKĄ KURWA. :-)