Dzisiejszy dzień : Tego wszystkiego jest zbyt dużo jak na jedną, małą Yoshi. Stanowczo za dużo. Każde przykre słowo wypowiedziane z Twoich ust boli. Ale owiele bardziej rani to, że robisz sobie krzywdę. kocham Cię nad życie i za nic nie chcę Cię stracić ... Ból przeszywa klatkę piersiową. Do 11:25 siedziałam w szkole, później poszłyśmy na dwie godziny na dni otwarte do 8 technikum. O 15:30 poszłam z Sung, Natalą i Moniką, posiedziałyśmy na altance, ale natalka musiała iść na trening tak, więc szybciutko na Juwenię. Tam siedziałam z nimi godzinę i przez fabrykę wracałam 40 minut do domu, nie ma to jak spacerek w samotności ... Który z każdą minutą dobijał mnie coraz bardziej ... Jeszcze co do dzisiaj o 18:00 ma przyjść Lili, więc czekam, a wieczorem przyjedzie Szełda ... może znów wypijemy z miłość i błędy ? Może znów będziesz przy mnie ? Może znów ... będzie jak dawniej.
Jutrzejszy dzień : Nie wiem ... nie mam planów. Być może już jutro się nie obudzę.
Teraz : Popijam Helenę i czekam z niecierpliwością na Lilę i promyczek nadzieji jakim jest Paweł ...