Oki, czas odmienic swoje życie. Taaak, z pewnością. Dziś z jedzonkiem w miarę ok, jutro zacznę pisać bilanse i tak dalej. Postanowiłam zacząć gotować, ja kuchareczka :)) Chyba powrócę do wegetarianizmu, bo znów niedobrze mi na widok mięsa. Każdego roku obiecywałam sobie, że owy rok jest ostatnim, w którym źle czuję się w swoim ciele, lecz w 2014 okazał się nim naprawdę. Nie jest już tak źle. Jutro może nawet wstawię tu zdjęcie, chcę mieć zdjęcia porównawcze i tak dalej. Chyba nie warto bawić się w kalorie, jak myślicie? Jeść po prostu zdrowo, czy do tego liczyć kalorie? Proszę, odpowiedzcie :) Codziennie będę wykonywać (już wykonuję) 30-minutowe ćwiczenia siłowe, a w pt-so-nie będę dodatkowo biegać. Musi się udać, zero presji