Będąc na kacu, idąc kombojskim krokiem,
myląc nogi, z dwoma reworwerami i cyrklem w kieszeni,
zażywając polopirynę łez,
uciekając przed białą polówka
i będąc śledzone przez czarnego kota Salema, zmierzały ku domowi.
Cały czas zastanawiając się co to za casownik; "wypluc pluca"
I czy My jesteśmy normalne???