Słuchaj innych, rób swoje.
Pogoda się chrzani, no cóż czas na prawdziwą jesień chyba.
Muszę ograniczyć ilość rozmów z Sandrą na lekcjach, bo już dostałyśmy konkretny ochrzan.
Dobrze, że upiekło nam się z parkiem >.<
Co do nauki, postanowiłam robić wszystko co się da.
Ograniczyć jakieś tam rozrywki, gadu-gadu i inne pierdoły i wziąć się do roboty.
W końcu ostatni rok techniki,plastyki,muzyki i informatyki.
Doszłam do wniosku, że irytuje mnie jak ktoś się obrazą ot tak.
Za błahostkę najczęściej.
Ale postanowiłam, ze takie obrażanie będę miała w nosie.
Mam nadzieję, że osobie która ma tendencję do roienia tego, w końcu przejdzie.
I przestanie sobie wmawiać dziwne zreczy z mojej strony co ejst niby powodem jej fochów.
Wczoraj przeżyłam szok, bo moi rodzice przypomnieli sobie o moich zajęciach teatralnych.
Miałam sobie wybrać między teatrem,pantomimą i kuglarstwem.
Ale wybór uległ zmainie, gdyż na kuglarstwo i tak się rodzice nie zgodzili.
Mimo, że jakiś zcas temu nie mieli nic przeciwko o.O
(dlatego nie moę ich zrozumieć nigdy)
W każdym bądź razie została mi pantomima i teatr >.<
Gdyby mama pozwalała mi isc do Szkoły Atorskiej i zostać aktorską wybrałabym te teatralne.
Bo lepiej mnie do tego przygotują.
No ale że kategorycznie mi zabrania.
A te zajęcia mają być tlyko po to, żebym po szkole nie łaziła ciagle po mieście.
I nie piła po brmach jak to sobie ona wyobraża.
A czego nie robię o.O
No to już sama nie wiem.
I tak wyjeżdżają we wtorek.
A wracają 16-ego.
Mam spokój na jakiś zcas.
O dziwo nawet zbytnio nie tęsknię jak wyjeżdżają, bądź ja wyjeżdżam.
Bo wtedy prowadzę inny tok życia i jest spokojniej.
I jakoś sama sobie daję radę.
Bez zbędnych uwag,z akazów, nakazów itd. itp.
Mam tak wiele argumentó za tym, że moi rodzice kompletnie mnei nie znają x33
To smutne, ale sami sobie wybrali taką drogę.
A ja wychodzę z założenia, ze i tak za 4 lata będę pełnoletnia.
I zrobię ze swoją przyszłością to na co będe miała ochotę.
I co faktycznie przyniesie mi szcęście.
Moje, a nie ich.
Bo chyba jak sie kogoś kocha, to sie chce dla niego jak najlepiej.
A moi rodzice moich obiekcji nigdy nie biorą pod uwagę.
Także tego.
Przeczytałam już wszystkie książki znajdujące sę w moim domu.
>.< Muszę obczaić jakąś nową książkę.
Chyba jak koneserzyz acznę je kupować na centymetry, żeby się zmieściły na półkach x33
I doszłam do wniosku, że nie będe czytać filozofii.
Bo mi się pomiesza w głowie.
Bo ejden filozof mówi tak.
A drugi tak.
Jedno zapzrecza drugiemu, jak u moich rodziców.
I wkońcu mi też się pomiesza w głowie.
Wgl. jakąś dziwną notkę napisałam.
A tam.
"Say whatever you have to say
Do whatever you have to do
Be whoever you have to be
Sing whatever you have to sing"
A odnośnie śpiewania to przespiewałam całe wczorajsze popołudnie x33
I nawet mi wychodziło.
Ale i tak mam zakaz robienia zcegokolwiek z muzyką x33
Ale jestem ograniczona przez tych rodziców.
A z drugiej strony ejdnak mam dużo swobody.
Miesza się wszystko.
Blah Blah.
Idę się zająć muzyką.
Pa.