szkrabbloomy

Dawno się do Was nie odzywałam. Spoko, wierzcie mi, te 3 lata minęły tak szybko i tak intensywnie, że... No właśnie. Dzisiaj się tutaj zareklamuję, więc jeśli nie chcecie tego czytać to nie musicie. ;-) Przez ostatnie trzy lata szukałam swojego powołania w życiu. Droga wyboista i czasem bolesna, ale warta tego wszystkiego. Po pierwsze - piszę. Zostałam self-publisherką z pierwszymi, małymi sukcesami na koncie. Dorobiłam się trzech powieści i właśnie pracuję nad czwartą, a mam też pomysł na piątą. Wszystkie nowości na ten temat możecie śledzić tutaj: https://www.facebook.com/szkrabbloomy i tutaj: https://www.instagram.com/szkrabbloomy/ Na tym Instagramie dzielę się też tym, co sama przeczytam. :-) Po drugie - zaczęłam tworzyć content na social media - bo po prostu lubię to robić, ale też dlatego, że jeśli jesteś self-publisherem to jesteś wszystkim po trochu - korektorem, pisarzem, redaktorem, człowiekiem od kampanii reklamowych. Za wszystko odpowiadam sama i dlatego tworzę różne materiały, które publikuję w sieci. Więcej możecie zobaczyć tutaj: https://www.facebook.com/pieceofmybrainsart i tutaj: https://www.instagram.com/kawalekumysluartystycznego/ Po trzecie - i chyba najważniejsze - przymierzam się do otworzenia własnego antykwariatu. Jeszcze nie wiem ile mi to zajmie - pewnie sporo - ale wiem, że to chyba moje największe marzenie. O wszystkim dowiecie się tutaj: https://www.facebook.com/Czarny-Fartuszek-i-Inne-Mroczne-Historie-101943845255931 i tutaj: https://www.instagram.com/czarnyfartuszek/ Odkrycie tego, co chcę robić w życiu dało mi wiele nadziei i chęci do tego, by działać. Przez wiele lat egzystowałam, a nie żyłam, co w sumie było widać we wpisach, które tutaj publikowałam. To ciężka praca. Dzielnie się sobą z ludźmi w sieci, ale też w życiu realnym. Trzeba być przygotowanym na wszystko, ale gdy widzę, że to, co robię sprawia komuś radość, wywołuje w nim refleksję czy przemyślenia - wiem, że warto poświęcać swój czas na coś z pozoru nieistotnego, ale jednak ważnego. Spełniajcie swoje marzenia i nie zastanawiajcie się nad tym czy warto. Bo zawsze warto. ;-) Brzmię jak jakiś trener teraz, a nie miałam tego na celu. :D I nieskromnie stwierdzam, że jestem idealnym przykładem na to, by wyjść z dołka i... Zacząć działać. Miłego dnia!