Eeeee, no więc jak to miało być. Chyba coś koło tego:
Polski CHUJ.
Matma CHUJ.
Historia (chociaż jeszcze wtedy nie było historii) CHUJ.
Biologia mniejszy chuj.
Uśmiechamy się, robimy dobrą minę do złej gry, przytakujemy i jesteśmy cholernie uprzejmi, aż do 'porzygu'. Nic innego jak marudzenie nie przychodzi mi do głowy dlatego w ogóle nie rozumiem dlaczego Anku zmusiła mnie do codziennych sprawozdań. >.<
Nieee noo, jest wspaniale. Jestem prze szczęśliwą osobą, doceniam otaczający mnie świat, kocham tych wszystkich ludzi w ogół mnie. Jestem gotowa na kolejny wspaniały ciąg wydarzeń, kocham nie spać, kocham nie mieć czasu, kocham być zapracowaną.
Siet, wyszło to trochę zbyt ironicznie.
Wpadła mi do głowy taka mała ciekawa myśl, że gdybym czerpała energię z głupoty tych wszystkich ludzi, których spotykam byłabym jakąś 'hirołłomen'. ^^ Yszzzzz...
Ciesz się, że jeszcze żyjesz.
A żyjesz tylko dlatego, że zabicie Ciebie jest nielegalne.