Rudolf:P
a tu macie Rudolfa w czasie przechadzki po parterze
oczywiście zaraz po tym nastąpiło obesranie wszystkiego przez Rudolfa
heh,śmieszny kot
ale nie mam co dodawać...
ale dzisiaj na jeździe smiechawsko bylo:
nasza ujeżdżalnia(ta duża)otoczona jest z jednej i drugiej strony pastwiskiem...a dzisiaj na jednym pastwisku stał Marakesz,a na Drugim Zawieja...Zawieja zaczęła galopować po pastwisku i brykać,wtedy Marakesz też zaczął brykać...Pajdek zobaczył,że oboje świetnie bawią się na pastwiskach,i stwierdził,że nie ma co sobie żałować wystartował mi ze kłusa szybkim galopem,przy czym podbił zadem w górę,ale nie bryknął...prawie mi wyrwał wodze,ale jakoś go zatrzymałam...potem Marakesz bryknął tuż nad głową Pajdkow(przejeżdżaliśmy przy płocie),to Pajdek znowu w ostry galop,ale tym razem po przegalopowaniu półtorej sciany mu sie odechciało,wiec przeszedł do kłusa
to tyle
POZDRO