ja i moje kolczyki od Innovatory:)
weekend bez szału- jadłam w miare ok, bez opychania sie, troche u znajomych zeżarłam twistosów ale je kocham...ale potem wypociłam na imprezie, mnie z parkietu ciężko zerwać....dużo ruchu ostatnio, koleżanka nas odwiedziła, wczoraj szliśmy koło 5 km do moich teściów:) na obiad, na który zeżarłam małą pierś z kurczaka i duuużo warzyw....
Od dzisiaj ZNOWU biorę się za siebie!
Zasadyt mojej diety:
-zero słodyczy!!!(nawet słodkich jogurtów, dietetycznych musli-batonów itp)
-jak najmniej węglowodanów- nic z białej mąki, ewentualnie chleb ryżowy, tekturki albo brązowy ryż i makaron
- 5 posiłków dziennie o stałych porach- 9:00, 12:00 15:00 18:00 i 21 :00 (późno chodze spać)
-zero słodkich napojów, soków, lodów, ciast itp
-małe porcje
-dużo białka!
-więcej warzyw!
-do tego dwa razy dziennie ok 30 minut intensywnego ruchu- ćwiczenia różne, szybkie spacery (ja mega szybko chodzę tak normalnie:)), rozciąganie, aerobic, raz w tygodniu przynajmniej duża impreza tańczona:)
Przy sprzątaniu, chodzeniu, spacerach, bieganiu też sporo sie spala...a przy śpiewaniu?:)
W przyszłym tygodniu mam sesję zdjęciową! Muszę do niej schudnąć!
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50
zaliczone
niezaliczone