photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 13 MAJA 2010


   Zawsze gdy wracam ze szkoły ze swoimi słuchawkami i chce się przejść sama, zrobić sobie spacer, to w połowie drogi łapie mnie Filip ze swoimi głupimi kolegami i dotrzymują mi towarzystwa. A dziś jak na złość nie miałam słuchawek, była brzydka pogoda i tylko rozglądałam się po ulicy, czy ktoś nie woła: Jula, Jula zaczekaj!

   Gdyby moja mama nie ostrzegała mnie rano, że mam uważać na jej parasolke, to pewnie już dawno leżałaby pod kołami któregoś z tirów, które siłą chciały mi ją wyrwać. Nie, ja wcale nie narzekam, dzisiaj oprócz tego i wspomnień, "wylewających" wspomnień był bardzo fajny dzień. Dostałam 4+ na geografii, znalazłam 8 czegoś tam na angielskim i moge się porównać do najlepszej uczennicy w klasie, dobrze poszedł mi sprawdzian z chemi (!!!), podobaja mi się dziś moje włosy i na podwórku przywitał mnie piękny zapach bzu, w którym zakochuje się co roku. Przyniósł mi nadzieję na lepsze jutro, a jutro będzie na pewno fajnie, bo jest piątek, a piątek liczy się tylko z 5 lekcjami, ale to jeszcze nie będzie ten piątek, kiedy zawitam w augustynie, jeszcze nie ten, następny. :) Czuję, że wreszcie staję na nogi.

   Okazuje się, że teraz Kasia zmaga się z pytaniami, które męczyły mnie przez ten cały czas, a najgorsze jest to, ze nie mam pojęcia, jak jej to wytłumaczyć, bo jeżeli ona sama tego nie zrozumie i nie dopuści tego do siebie, to ja jej w niczym nie pomogę...

   Jeszcze jeden dzień, kiedy Konrad nie będzie mi dokuczał, śmiał się do mnie, denerwował mnie to chyba zwariuję. Kto by pomyślał, ze tego będzie tak brakować. :)

   Dostałam zadanie zrobić zdjęcie swojej... lodówki :). Biorę wszystkim naklejki odziwo dla brata, który ją całą obkleja i to się dzisiaj wydało, więc nie obeszło się bez tego, że mam pokazać na co poszły wszystkie naklejki, jakie (czasem siłą) wymusiłam od innych. :)