wiecej nie stanie na dwoch lapkach gdy uslyszy otwieranie lodowki
wiecej nie bedzie piszczec na dzwiek szeleszczacego worka
moja reka juz nie bedzie go uspokajala gdy uslyszy psa
nie bedzie wiecej ruszal tak kochanie swoimi wasikami na widok koperku
nie nazwe go wiecej "francuzikiem" gdy robil chrakterystyczne "łi"
nie skarce go znowu za to ze nie umie wytrzymac w jednym miejscu chociaz krotkeij chwilki
nie dam mu znowu kalafiora i nie bede patrzyla jak sie cieszy z przysmaku.
bo odszedl
bo nie wytrzymal chwili dluzej.
nie dal rady
odszedl.