photoblog.pl
Załóż konto

Nie mam pojęcia co mu ten biedny misio zrobił, że go dusi 😜

 

Powoli zdrowiejemy. Szkoda, że pogoda jest taka do kitu, bo z chęcią wyszlibyśmy na spacer. W domu ponuro. Z chęcią położyłbym się przed tv z kocem i GORĄCĄ herbata :p ale mały skrzat nie pozwala na takie rarytasy. Męża też nie ma całymi dniami w domu. Aktualnie robi schody w naszym nowym domku. Wraca wieczorem jak już kapie Igora lub usypiam, albo jak już mały śpi. Moja mama dziś poleciała do Hiszpanii na ponad dwutygodniowy urlop. Dobrze, że siostra ma teraz ferie, to może uda mi się coś więcej porobić w domu. Rano wstaje zawsze z wielkimi planami, ale mały człowieczek skutecznie je weryfikuje.

Ja sama czasem odpuszczam różne obowiązki na rzecz pozbawienia się z synkiem. Można się już z nim powyglupiac, pozaczepiac i nieźle pośmiać. :) I zanim się powyglupiamy, to zaraz albo trzeba kłaść na drzemke albo nakarmić albo przebrać. No ciągle jest coś do zrobienia. Nie ma nudy. :P ale ja tam to lubię! Choć czasem i ja chciałabym odpocząć, dłużej pospać i się wyciszyć.

Mały kawaler swój dzień zaczyna już przed 6. W nocy wstaje mniej więcej co 2h. Dziś poszlam spać koło 1. Igor o 3 jadł, a po 5 już ogłosił nowy dzień. Na szczęście jeszcze się z nim później zdrzemnelam. Chodzę jak zombi. Ale chcę jeszcze podjechać na działkę i zobaczyć jak tam poszło mężowi ze schodami. :)

 

Ps. Właśnie mój królewicz dosypia u mnie na rękach. Tracę czucie, ale szkoda mi go zruszać.

Dodane 11 STYCZNIA 2020 ze strony mobilnej , exif
1627
~inezz18 Haha to duszenie z miłości: D ah kochana właśnie czasy na takie rarytasy minęły na kilka dobrych lat :D
14/01/2020 22:35:52
totylkomartusia Ciii On tak z miłości ^^
To widzę, że nie tylko ja tak mam, a raczej miałam, bo teraz Wojtuś już jest taki duży, że chyba ręce by mi odpadły :D plus jest taki, że jak bez problemu śpi w swoim łóżku.
11/01/2020 20:30:15