Jak kochać, gdy jest 100 powodów do nienawiści.
Jak się śmiać, kiedy kazdy daje powód do płaczu.
Jak długo mozna znosić wieczne pretesje, obwinianie, kłótnie, brak szacunku, wieczne proszenie sie, olewanie.
Brak chęci, inicjatywy, brak poczucia winy.
Ile można trwać w tak beznadziejnej szarej codzienności?
Ile można dawać z siebie 100%, i wzamian nie doatac nawet 1% ?
Ile można wysłuchiwać, i nie dostac wysłuchania?
Można dawać z siebie dużo , jeśli nawet nie dziala to w odwrotną strone.
Tylko pytanie po co ?
Przy uplywie czasu włącza się świadomość, koniec z oszukiwaniem samego siebie.
Ile byś nie pokazał, nie dał, nie zrobił.
Ile byś w to serca nie wkładał, z nadzieją dziś będzie inaczej.
To inaczej nie bedzie.
photoblog
12 MAJA 2016