Próbuję cały czas gdzieś się wygadać.
Mogłabym to zrobić w swoim pamiętniku, jednak potrzebuje skomentowania moich myśli.
Okropnie bardzo przeraża mnie myśl jak dzisiejsze dziewczyny spadają w dołek. Jak wykorzystują tone kosmetyków dla podkreślenia swojego naturalnego piękna - w większości wypadkach wychodzi kicha. To przykre.
Mam zaledwie dwadzieścia lat a przejmuje się rzeczami, którymi nie powinnam.
Jednak martwi mnie fakt, że już za 2 tygodnie odbiorę świadectwo i zacznę dorosłe życie.
Praca, swoje mieszkanie, itd..itd.
Tak, marzą mi się studia. Tylko kompletnie nie wiem w jakim kierunku mogłabym się kształcić.
Marzy mi się podbić szczyt, lecz sama nie wiem czego.
Staram się bądź lenie o moją przyszłość, naszą przyszłość.
Chciałabym kiedyś usiąść i powiedzieć, że chce swoje życie przeżyć jeszcze raz.
Początki nie były łatwe, a powiem, że nawet bardzo złe.
Jednak dzisiaj jest już okej.
Sama kieruje swoim życiem i kreuje przyszłość.
Spotkałam na drodzę wspaniałych przyjaciół i wspaniałego chłopaka.
Czego chcieć więcej?
A widzisz, bo ja potrzebuje nieść pomoc innym.
Ale nie tym najbardziej potrzebującym.
Tylko właśnie tym , którzy nic nie mówią, a gestami krzyczą.
Tym którzy może przeczytają mojego bloga i znajdą tu kawałek siebie.
Ta notka jest denna, jak fakt, że nikt tu nie zagłądnie.
Ale chyba po prostu się wygadam. Ten wpis na prawdę jest bezsensu.
Chociaż jest chaotyczna.
Dokładnie taka jestem - dygresyjna i chaotyczna.
Nie oceniaj po odkładce - chociaż właśnie tak kupuje książki...