Jedyna fotka zrobiona z zajebistego Sylwka u Marty.Impreza była super.Pomimo tego że Adi zbił dziesięć kiliszków:D Miał biedaczek zderzenie ze ścianą.Smutny i szary powrót do szkoły na drugi semest załapałem z fizy 2+:(.Kiespko wczoraj dzień znacznie bardziej mi sie podobała popołudniu na spacerku z Martą próbowlaiśmy ulepić bałwana ale przeklęty śnieg nie chciał się klaić nie udało się nam stworzyć ślicznego bałwanka.Ale Martusia i tak została przezemnie zmyta biedna cała była mokra.Marto słodko wyglądałaś jak śnieg i woda z ciebie kapały a twoje policzki były różowe od mrozu:D Dzięki za wczoraj.Buziaki