Te moje teksty o zmianie koloru wlosów i nowych etapach życia stały sie zataczającą koło rutyną.

 Dawno nie pisałam tak naprawdę na serio, więc może pora coś wyskrobać?

1. Filozof

Wiadomo nie od dziś, że cs jest dla mnie dość znaczący, wiec jako że jestem nałogowa graczką fc szukałam ludzi do gierki.

I przypatoczył sie taki Filo. Na ts miły człowiek, z Wrocławia, wiec zapoznanie skończyło sie na piwie na Słodowej.

Jako, że facet ma dziecko i niedoszłą kobieto-żonę to o żadnych loff nie było mowy. Facet nie w moim stylu, dobra gadka, ale sory nie na taką łamaczke serc jak ja.

Próbował mnie po piwie sprowadzić do domu, grając w grę z Panią Wiosną- tak nazwjmy żulice, która chciala papierosa.

Zatrudnił ją jako swoją skrzydłową, proponując jej zabawe; jeśli odgadnie moje imie, on zabiera mnie na chate i "oglądamy film" heheh.

Dla ułatwienia miała pierwszą litere mojego imienia, wiadomo to jest K. Los i szczęście sprzyjały i po prostu Klaudia!

Nastepnego dnia coś mnie skłoniło i dałam sie zaprosić na grilla, którego tak naprawdę nie było i dostałam pikantnego, niedobrego kurczaka a na zapite najgorsze połsłodkie wino, które piłam z kubka (?)

Nie nie nie, wypadasz z gry, Panu już dziękujemy

2. ;)

Tak, teraz mowa o osobie, która mi powiedziała, że pisze tutaj o wielu ostatecznych miłościach swojego życia.

Może stanie sie kolejną? BANG!!!

W sumie z tego co sie dowiedziałam, poznaliśmy sie na ts, gdzie wpadłam z dość pewnym tekstem; cos w stylu "Siemano chlopaki, pokerujcie mnie"

Hahaha, no typowa ja, randomowi ludzie, a ja takie teskty, no przecież cała ja!

I od słowa do słowa, zaprosiłam go...

Potem wyszła drama z FIlo, bo odpierdalał cuda i okłamywał swoich kolegów z teamu że komp mu sie popsuł, a my sobie piwko piliśmy na słodowej.

Wiec jako że jestem fair, to szybciutko poszlo info.

I jakoś tak od słowa do slowa zaczeliśmy coś tam blożej grać i poznawać sie...

Nowy kolor włosów zwiastował dosyć fajną zmiane. I te jego kitki...