Choć przed moimi oczami feria barw, plugawe słowa nadal nasączone są kwaśną cieczą. Uwielbiam czuć się jak dziecko. Lubię pamiętać zdarzenia, dające mi wiarę w ludzi. Czarny wyszczupla nadzieję. Dlatego nie lubię czerni. A piszę to z braku zajęcia, lubię pisać. Nie wiecie nic. O mnie i o tym, co we mnie siedzi. Co krok mijam ludzi z Twoją twarzą i powoli się boję. Tracę przeszłość. Może to i dobrze. Ostatnio łamię zasady jak suche gałęzie. W bagażu wspomnień płonie ogień. Cieszę się. Niech wszystko spali się w cholerę. Nieważne jest nic oprócz teraźniejszości i szczerości. Jestem szczęściarą.
Nowy fotoblog, jak ktoś chce to podlinkuję! :)