Juz nigdy wiecej nie jade do Pragi!!:/
wracamy z wycieczki chcemy juz wracac do domu do Polski...
patrzymy auta nie ma...:/
ale jakim cudem nie ma... zastanawiamy sie...
auto nam wzieli na lawete i musielismy isc z buta po samochod...
1450 kc musielismy zaplacic zeby auto odebrac... bo tak to bysmy do tej pory w Pradze siedzieli...:/:/:/:/
potem wracamy juz do Polski i opona nam poszla na autostradzie...:/
jakos dalismy rade ale bylo ciezko...
potem jestesmy juz po za granica polski i nam sprzeglo poszlo w gorach... :/ tragedia... to juz dla nas byl koniec!!:/ juz dla nas to bylo obojetne czy dojedziemy czy nie... niech sie dzialo co chcialo...
nikt nie mial juz sil na nic zmarzinieci,glodni itp. jechalismy dalej...
potem byl jeszcze problem z paliwem/gazem... :/
ale udalo sie... dojechalismy cali i zdrowi ale nie zapomne tego do konca zycia.... :(:(:(
od 8 rano do 3:30 w nocy wycieczka do Pragi...