Cześć Piękne :)
Wczoraj nie pisałam, bo zawaliłam. Zjadłam chyba 1000000000000000000000kcal.
Nie, nie żałuję, mam nauczkę. Tak rozbolał mnie brzuch, że nie mogłam się ruszać i czułam się jak ciężka krowa.
Mam nauczkę :)
Dziś postaram się zjeść malutko, ale zjeść. Nie chcę się bawić w głodówki, bo to bez sensu.
A więć dziś dzień 7. Zawaliłam 1. Mam nadzieję, że ostatni. Do celu 73 dni.
Bilans na dziś :
Śniadanie : herbata 2x - 0kcal.
Obiad : Barszcz czerwony 200ml - 64kcal.
Kolacja - Kromka wasa z pomidorem - 25kcal.
89kcal/500kcal :)
Chudego Piękne :*
A ... i miałam do Was dziwne pytanie, mam nadzieję, że się za nie nie obrazicie, ale cholernie mnie to ciekawi :) Jakiej jesteście orientacji? :)