"-To Ty, naprawdę Ty.
-Co w tym dziwnego?
-Nie było Cię tyle lat, a teraz tak nagle się pojawiłeś..
-Wiem, że zawsze mnie kochałaś. Dlaczego po prostu nie powiedziałaś mi tego?
-Wiesz... Jestem chyba nieśmiała. Byłeś wtedy z inną, a przynajmniej myślałam, że byłeś.. Gdy się kocha, chce się szczęścia drugiej osoby. Więc chciałam.
-Rzeczywiście. Miałem wtedy kogoś, ale jak się później okazało, to nie była miłość. Szukałem Cię, wiesz? Szukałem i wreszcie odnalazłem. Teraz zrozumiałem, jak wielki błąd popełniłem. Kocham Cię, ale pytanie, czy Ty wciąż czujesz to, co kiedyś?
-Wiesz, te lata bez Ciebie były ciężkie. Chyba to coś, co kiedyś umarło po stronie mojego serca nigdy nie było naprawdę martwe- coś tam jednak cały czas żyło i wciąż czuło to samo: tak, cały czas Cię kochałam i kocham nadal. Wybacz, że nie byłam w stanie wyznać tego wcześniej, ale teraz chyba oboje tak naprawdę dojrzeliśmy.. I to jest piękne."
Nienawidzę.
Nienawidzę.
NIENAWIDZĘ!