Biwak w Rajczy Nickulinie
W dniach od 2 do 5 lutego odbył się biwak III szczepu w Rajczy. Zawitali na nim głównie ,,starzy wyjadacze", a także kilku młodszych harcerzy. Gdy wysiedliśmy na peronie po około 2,5 godzinnej podróży czekał nas ,,spacer" do stanicy, który niewątpliwie zaliczymy do wyzwań ze względu na bagarz w postaci plecaków górskich, grubej odzierzy wieszchniej, częste poślizgi, oraz niską temperaturę ;) Codziennie we znaki dawał się nam dobry humor biwakowiczów w postaci masy śmiesznych sytuacji, wygłupów jak: homąto, wybieganie w skąpym odzianiu na śnieg, zimowe (ale ciepłe!) skarpetki Dh Adasia, bawienie się telefonem Wiki i przestawianie wszystko w nim:
-Oni mi nawet budzik nastawili na 4! -.-
Następnie: wojna na szczotki klozetowe,
-Krzysiek!
-Co?
-Jem zupe!
-To fajnie, cieszę się!
-Dzdzięki. :)
oraz
- Nie, nie boję się, nie, nie boję się!
O dziwo głównie kadra wpadała na najśmieszniejsze pomysły, które sprawiały, że wszyscy śmiali się do rozpuku. W trakcie naszego 4-dniowego pobytu w Rajczy zdąrzyliśmy zrobić jakże wyczerpujące 3 wycieczki do sklepu i ekscytujący wypad na górkę obok ośrodka. Jak się okazuje harcerze są w stanie wykorzystać każdą, nawet najmniejszą przestrzeń do świetnej zabawy, ponieważ nawet większość z was nie zdaje sobie sprawy, jak wielką radość może sprawić turlanie się i zbieganie z górki, zjeżdżanie na dupolocie czy robienie orła w śniegu! Uwieńczeniem tego wszystkiego było rzucenie się kupą na jedną z osób, gdzie wszyscy leżeli jeden na drugim i darli się w niebogłosy (nie wiedzieć czemu, najgłośniej się darli ci na dole, hmm...)
Oczywiście nie obyło się bez jedzenia, a muszę przyznać, że ,,żarcie" na tym biwaku było wyjątkowe. Zamiast tradycyjnego obiadowego makaronu ze serem, tudzież innych przysmaków instant, harcerze nasi zajadali się pizzą dwa razy z rzędu oraz pysznymi dewolajami z ziemniaczkami i surówką. Mniam!
Do zajęć biwakowych można też zaliczyć oglądanie filmów, czyli nieśmiertelny ,,Kiler" i ,,Kilerów dwóch", Tenecious D (co równało się ze śpiewaniem piosenek filmowych) i kilka innych, których niestety nie pamiętam ^^'
Na koniec jeszcze conieco wspomnieć o tych, z którymi przyszło nam dzielić w tym samym czasie stanicę. Otóż były to zuszki, które w pierwszy dzień co prawda okupowały kuchnię dwie godziny, ale co tam ; )
-Druhu szanujmy się, nie każdy słucha takiej muzyki!
i
-Możecie jeszcze raz tak wybiec? Fajnie się na was patrzyło, taka rozrywka dla naszej kadry :D
Biwak zakończyliśmy oglądaniem filmów ,,Ostatnia piosenka" i ,,Poznaj moich spartan" na jadalni, gdzie jak zwykle byli tacy, co się wygłupiali, ale taki nasz urok :)
Potem czekała nas już tylko droga na dworzec i z Katowic do domu.
Biwak jak najbardziej udany. Okazał się też świetną okazją do wypoczynku i integracji.
Zastępowa Farbek akwarelowych
Angelika Franki
Inni zdjęcia: Dostojka dafne jerklufoto... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Niedzielne porządki beatq15:) beatq15TAK! cherrykinn:) dorcia2700