nie boję się śmierci jak Louis de Funes i chuj mnie obchodzi czy lubisz mnie czy nie,
znam tchórzy, frajerów mógłbym ich wykończyć, pierdolą jak cię nie ma, jak jesteś biją piątki.
nie potrzebuję słońca, by nieść ludziom światło, nie potrzebuję nieba, by wierzyć, że warto,
to my dla systemu plankton, Tabasko, dla wrogów będąc zawsze niewygodną prawdą