photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 27 MARCA 2013

134.

 

Gubię się, cholernie się gubię.


Tak trudno mi, trudno mi być.


 

 

Wiesz.. Tęsknię za tym, jak mnie przytulałeś.

 

 

Byliśmy dla siebie wszystkim

 

"Serce i umysł rzadko kłamią jednocześnie." ~ J.Corroll

 

Ona ochodząc zabrała wszystko, co w Nas najpiękniejsze. Zostawiła jednak po sobie niezacieralny ślad - pokazała Nam wszystkim, jak walczyć.

 

 

Nie lubimy rozczarować, więc wolimy zrezygnować ze szczęścia, niż obawiać się cierpienia.

 
Teoretycznie się kochamy, praktycznie - daleko nam do miłości.

 

 

- Lubisz mnie. - Ciągnęła dalej - Z powodu,

o którym ci już mówiłam: przełamałam twoją samotność,
przechwyciłam cię tuż przed wrotami piekła i znów obudziłam.
Ale chcę więcej od ciebie, o wiele więcej.
Chcę cię w sobie rozkochać.
 
I to było wtedy. On przypadkiem dotknął palcami jej włosów. Ona poczuła, że dotyka ją miłość.
 
 
Była gotowa poświęcić wszystko i wszystkich dla tej miłości. Poświęciła. Koniec nie był zbyt wesoły.
 
 
Najgłośniej krzyczy wnętrze, którego nikt oprócz Ciebie nie słyszy.
 
 
Jeżeli ktoś sprawi, że się uśmiechasz to nie udawaj,że to nic nie znaczy.
 
 
Sposobem na kochanie czegokolwiek jest wyobrażenie sobie, że moglibyśmy to utracić.

 

Wierzę w nas. Ty też uwierz.

 

 

 

Na początku jest jednym z dziesiątek chłopaków, których spotykasz na co dzień. Następnie grupa do jakiej się zalicza zwęża się, bo mijając Cię na korytarzu uśmiecha się i mimowolnie to odwzajemniasz. Kolejno, zaczyna podobać Ci się jego głos. Po niedługim czasie, nagle znajdujesz się bliżej, a jego spojrzenie doprowadza Cię do szału. W końcu wpuszcza Cię do swojego wnętrza i poznajesz tę magię jego charakteru, jak i wszystkie kurewskie defekty. Ale uwielbiasz je, cholernie. Kochacie się, zrywacie z siebie ubrania, które do niczego się potem nie nadają i kochasz Go. Ranicie się, lecz to nie ma w sumie znaczenia. Potem? Staje się całym Twoim światem. A potem nadal nim jest. I  wciąż, wciąż - a Ty zdajesz sobie sprawę, że z tego stopnia już się nie da zeskoczyć i przeżyć.

 

 

To, że się nie poddajesz odróżnia Cię od reszty.

 

 

Nie wiem ile to trwało, ale było nam dobrze razem.

 

 
Nie wiem, czy można stwierdzic, że ktoś żyje po tym, że oddycha. 
 
 
Miałaś kiedyś tak, że specjalnie wracałaś w miejsca które Ci się z nim kojarzą? Że czytałaś smsy zachowane z przed paru miesięcy, że wszędzie szukałaś jego zapachu, jego spojrzenia i jego głosu, miałaś tak, że za każdym razem gdy wracały wspomnienia zwijałaś się z bólu? Miałaś tak, że oszukiwałaś cały świat i wmawiałaś innym, że masz wyjebane? Miałaś kiedyś tak, że po pewnym czasie nie umiałaś już płakać, tylko czułaś takie okropne uczucie w środku.