W powietrzu unosiły się kłęby dymu z przemycanego tytoniu, ale nikt nie protestował. Ktoś się modlił, ktoś grał na harmonijce bluesa. Takiego, jaki bębnił mu w głowie od dawna. Pożegnalny blues. Farewell Song.
http://www.youtube.com/watch?v=wAF4LbLb3Ew&feature=player_embedded#!
Nzniszczylo mnie to :D