Głęboki wdech, wydech... można sie brać za pisanie :)
Ciężko się oddycha, gdy się ma tak napięty grafik, spowodowany kumulacją zadań i obowiązków z którymi przyszło mi się zmierzyć w ubiegły weekend i te 2 dni dwudziestego czwartego tygodnia tego roku.
Wszystko minęło zgodnie z planem i tak to przedstawię:
SOBOTA
Z rana wyjazd na Gminny dzień dziecka do Zwierzyna, tam z ekipą studentów AWF przeprowadzaliśmy różne konkurencje sportowe dla dzieciaków. Bardzo fajne przeżycia, nabyte doświadczenie z pracą z dziećmi. Elegancko. Dzień ten równiez stał pod znakiem upału i prażącego słońca co było widoczne w godzinach popołudniowych na naszych ciałach, gdzie pojawiła się opalenizna.
Właśnie... Po południu już byłem w drodze do Szczecina, gdzie już z inna grupą znajomych wybieraliśmy się na "Bieg Przyjaźni - Sobota dla Oli" tak dokładnie nazywał się ten bieg. Cel szczytny - pomoc w leczeniu młodej dziewczyny chorej na nowotwór mózgu- glejaka. Tam bieg w rodzinnej atmosferze, gdzie zostaliśmy bardzo miło przyjęci przez organizatorów. Przebiegliśmy ok.8 km zwartą grupą spokojnym tempem tak aby każdy miał szanse uczestniczyć w biegu a było nas na moje oko jakieś 50- 60 osób. Tego dnia również miałem okazję spotkać się z kuzynką studiującą w ZS, tak też sobie porozmawialiśmy troszkę i chłopaki mieli możliwość poznania jej osoby,a tematów do rozmowy było sporo. Powrót do Gorzowa już przebegł bardzo płynnie "eStrójką" i wieczór spędziłem relaksując się przed kolejnym dniem .
NIEDZIELA...
CDN... jutro :)