3...
2...
1...
No i jestem znów ! Jestem zwycięzcą!
Dzisiaj na niebiesko, mój ulubiony kolor to i miło mi sie piszę o miłych rzeczach.
Czasem wydaję mi się że to się wyśniło... Marzenie się spełniło !
Ten bieg u siebie... Piątka na Rynku przeszedł do historii, razem z nim odeszły już wszystkie emocje, same pozytywne oczywiście.
Czekałem na bieg u siebie jakieś 2 lata, no i stało się. Rafał stanął na starcie wraz z około 240 zawodnikami i po odliczaniu ruszyliśmy na naszą piękną trasę. Kibicow bardzo dużo przy trasie, wiedziałem, że muszę się dobrze pokazać, myślę że każdy tylko czekał na moją wygraną, liczyli na mnie bardzej czasami niż ja sam na siebie. Ale na szczęscie mi przeszło i pewny siebie poprowadziłem stawkę przez pierwszy kilometr, tempo na zegarku 3,11 szybko, ale nogi niosły więc nie martwiłem się że to jest za szybko. Kolejne kilometry były nieco wolniejsze, jednak właśnie na nich udało mi się zrobić przewagę. Przewagę taką, że w końcówce już walczyłem o zrobienie jak najlepszego czasu na mecie, na ok 500 m przed metą mój tata krzyknął mi: "walcz o czas" wiedziałem że biegnę na dobry wynik i walczyłem z sobą i własnymi słabościami o urwanie każdej sekundy, ostatnia prosta i już słyszę kibicow... krzyczacych, klaszczacych i swój ciężki oddech, ale jeszcze zdołałem zafiniszować całkiem sprawnie. Czas netto 16:35 , stwierdzam, iż plan wykonany ! Przed biegiem podałem kilku znajomym czas, na który chcę biec na metę, był to czas 16:30. 5 Sekund uznaję za niepewnośc pomiarowa i nie ma się czym przejmować. Walka była jak trzeba i to się liczy w tym sporcie :)
Wielkie brawa dla organizatorów, za super bieg , wszystko było dopięte, trasa przygotowana bardzo dobrze tak że nie mam się do czego przyczepic, bo musiałbym się też przyczepiać do siebie, cegiełkę swoją dołożyłem do tego biegu, ale taką malutką ;)
Słowotok się kończy, bo w głowie pojawia się teraźniejszość, coś o czym jest mi pisac dużo ciężej niż o przeszłości. Dziś zrobiłem krok w przód w drodze do poszerzania kwalifikacji, odbyłem kurs sędziego LA, czy zdam egzamin to się okaże za niedługo, będe czekać niecierplinie na wyniki. Jak mi poszło zapewne informacja tutaj się pojawi. Mam nadzieję że dobrze !
Ta umiera ostatnia !
Jutro kolejny dzień na uczelni, mój "ukochany" basen, siatkówka i takie tam.
Dzieki za cierpliwość i doczytanie do końca, jeżeli ktoś tutaj dotarł... :D