Przestałam się ważyć, kończę mój związek z wagą. To duży krok, przynajmniej jak na mnie. Wcześniej ważyłam się codziennie, a teraz te cyferki już mnie nie obchodzą. Bo co mi po nich? Co z tego, że spadają? Nie przestanę jeść zdrowo ani ćwiczyć, po prostu to pokochałam. Ale już nie obchodzi mnie to jaka cyfra widnieje na wadze. To nie wszystko. To nie może się stać moją obsesją, nie pozwolę by to wpędziło mnie w jakąś chorobę.
bilans:
- 3 kanapki z almette i ogórkiem.
- jabłko
- banan
- 4 kanapki z almette i ogórkiem, jabłko.
wiem, ze mało..