never lose a hope
Boże jaka jestem zła na siebie, znów zjadłam ponad 300kcal;/ Przez mamę bo zrobiła steki, SZIT . Ale nie ma co się przejmować, jutro zjem rano tylko tosta i poćwiczę i potem lecę do miasta zrobić sobie dwa nowe tatuaże <3 no i kupić farbę do włosów, dekoloryzator i takie tam, kurcze, z kasą u mnie krucho. Jeśli tata nie poratuje to nie mam nawet co myśleć o dalszym przebiegu . ;_;
Z R jest źle. Boże no nie wiem nie rozumiem w końcu czy on chce być ze mną, czy nie. Nie chcę się narzucać ale mi przykro jak tak dlugo do mnie się nie odzywa.! Muszę być cierpliwa, muszę do piątku jeszcze tylko tydzień, boże tylko tydzień na to abym doprowadziła się do ładu, to nierelane. Za dużo tego . Już nie mogę, nie mam sił, mam taką ogromną ochotę rzucić się na łóżko i płakać. Wręcz wyć.
Chyba go kocham. a on? Nie wiem. Gubię się we własnych myślach .;( !
Trudno, idę poćwiczyć może wysiłek pomoże mi zapomnieć, no i idę zapalić w między czasie .
Coś się dzieję z moim ciałem, nie mogę się wypróżnić -.- fUck.
Tyle wydatków. ŁeŁe . <zabij>
Dam radę, muszę, nawet jeśli ...
R...;<