Nie umiem być szczęśliwa, kiedy gdzieś głębiej, ale jeszcze na świeżo coś mnie dręczy. Czasem mam taki dzień, taką godzinę, chwilę, minutę, kiedy nie myślę o niczym tylko żyję. Po prostu, w tym momencie jest tylko ten moment. I nic więcej. Rzadko mi się to zdarza, ale wtedy jestem cholernie szczęśliwa i się nad tym nie zastanawiam. To piękne, jest idealnie. Szkoda, że tyle myślę i się wszystkim przejmuję, bo byłoby tych momentów o wiele więcej.