Aneta odchodzi z zakładu... Jutro ma rozmowę w profim i mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze, bo do nas już powrotu nie ma. Szefowa tak na nią naskoczyła podobno, że Aneta już nie mogła wytrzymać i nawet jutro już jej nie będzie. Koniec świata... W piątek ma być jakaś nowa babka. Ciekawa jestem co to będzie. Bez Anety ten zakład to porażka... Straci duszę, zrobi się stypa. Chce mi się płakać. Nie wyobrażam sobie tego. Boję się.