photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 14 LUTEGO 2015

Fot. Agata Pacyna

Najgorsze walentynki w moim życiu. Pokłóciłam się z Oskarem. Rozryczałam się. A potem wyzbyłam się uczuć. Straciłam ochotę, by z nim rozmawiać. Wyszłam z facebooka, nie odebrałam od niego żadnego połączenia. Z numeru prywatnego też. I kurwa nie wiem co robić. Siedzę samiuteńka w domu i czuję się okropnie. Dawno nie byłam w takim stanie. A Dawid ani razu przez cały dzień się do mnie nie odezwał. Trochę dziwne, ale może to i dobrze. Wiedziałam, że w końcu przyjdzie taki dzień. Ale nie liczyłam na nic więcej. Fajnie było wyjść z domu, nie siedzieć samej, pośmiać się, pogadać, powygłupiać, nie raz potańczyć. No i tyle. Ale teraz tracę grunt pod nogami i nie mam się do kogo odezwać. To zawsze kończy się tak samo. Zawsze w tym samym miejscu. Ze łzami w oczach, w moim łóżku. Mój codzienny azyl.

 

Jak zawsze chaotyczna, nie umiem tego poukładać i dobrze napisać. Chyba lepiej zasnąć...