Wychodzi na to, że zostaję sama, bo każdy nagle musi coś tam, a jestem przed samym okresem i nie czuję się z tym wszystkim dobrze. Jebać ich wszystkich, jadę do lumpa i może poprawię sobie humor. Na rowerze, w słuchawkach, tak!
Chyba dobrze, że Iza się tak zachowała, a nie obraziła dupę i nara. Pewnie mnie to podbudowało.