Już ma nerwy. Za jakiś tydzień powinnam dostać okres, dzisiaj już czułam w brzuchu. Jutro pamiętniki, może się z kimś zobaczę, a w przyszłym tygodniu nocka z Izą i na koniec ferii u Evy. Idę na praktyki tylko w czwartek i piątek. Lipa trochę, że w walentynki, bo od rana chciałam sobie spędzić z Karolem i do Ewy na 20, ale zobaczymy się ze skarbeńkiem chociaż na kilka godzin. Z drugiej strony plus taki, że pewnie dostanę wypłatę, bo w piątek czternasty. Trzeba powiedzieć mamie, żeby kupiła chleb tostowy i te sprawy, bo na nocce ze Słońcem nie może zabraknąć, rzecz jasna :D