Strasznie lubię to zdjęcie.
Wiecie co? Już niedługo będzie można wskoczyć na rower i nie zmarznąć! Tak! W końcu! Niedaleka przyszłość zapowiada się dla mnie bardzo sympatycznie. Weekend z dziewczętami oraz z planowaniem wycieczki po Trójmieście. Później tylko 3 dni do szkoły i wyjazd nad morze. A później wypad na działkę, koncert Klary, impreza, spotkania. Żyć nie umierać! I w końcu majówka.
Ostatnio jestem totalnie odsunięta od wszystkich negatywnych emocji. Mój organizm uzależnił się od endorfin. Nawet ciężko jest mi tutaj pisać. Tak, jestem szczęśliwa. Sama z siebie, bez żadnych konkretnych powodów. Po prostu tak jest.
Niech tak zostanie.
Bez głębszych refleksji mówię dobranoc.
fuj notka.