68 67 66 65 64 63 62 61 60 59 58 57 56 55 54 53 52 51 50 49 48
Nie mogę darować sobie tego, że MIESIĄC temu ważyłam jeszcze 61kg.
Ten cholerny efekt jo-jo... czułam już wystające obojczyki, było cudownie, pewność siebie powoli mnie ogarniała. Stawiam sobie cel - do wakacji ważyć 50kg, cel ostateczny to 48, ładniej wygląda ta liczba, ale będę zadowolona, gdy pozbędę się tego obrzydliwego tłuszczu z ramion, brzucha, ud, pośladków, nawet łydek...
Od wczoraj dieta, bilans około 1000 kcal, jakieś 15 minut ćwiczeń wysiłkowych + brzuszki, itd.
MUSZĘ DAĆ RADĘ, tym razem na pewno się nie poddam.
Jadłospis na dziś:
Śniadanie:
- płatki Nestle Frutina z mlekiem 2% (około 350 kcal)
II Śniadanie:
- jogurt Serduszko waniliowy (około 100 kcal)
Obiad:
- zupa fasolowa (około 300 kcal)
Podwieczorek:
- jabłko (około 50 kcal)
Kolacja:
- 5 mandarynek (około 150 kcal)
Zmieszczę się w 1000 kcal. Już 30 minut ćwiczeń za mną - 15 minut skakanka,
a kolejne 15 minut jakieś brzuszki, podnoszenie nóg i po prostu... taniec do ulubionej piosenki. :)
Trzymam za siebie i za was kciuki!