"Czasem możesz być jeden
Zdarza się to jednak rzadko
Przeważnie myślisz dwiema osobami
Drażni Cię to rozdwojenie
Ale ono istnieje jest w Tobie
Nieprzerwanie kołacze się w arteriach
Twojego systemy nerwowego
Zadaje pytania udziela odpowiedzi
I nigdy nie wiesz czy są dobre
Codziennie przylepia się do Twojej powłoki
Jak odbicie lustrzane co zerka ukradkiem
W dwóch miejscach możesz być
Będąc w jednym
Spłowiały garnitur a odbicie w sobolach
Rowerem jeździsz a płyniesz w obłokach
Podłe wino pijesz a smak szampana
Z kobietą śpisz a przytulasz się do innej
Już oczy zamykasz myśląc przez chwilę
Że wnikasz w kogoś trzeciego
Liczysz na drugie zaproszenie
Przecież Pan drugiego nie ma
A nawet jakby miał
To nie dla manekinów"