Zimowe przemyślenia.

 Zima, długie wieczory, przemyślenia, myśli, wspomnienia, jest ich tak wiele .
Jak co roku w tym czasie najwięcej myślę o wartości ciepła. Latem nie docenia się tak domu jak teraz. Przyjemnie się do niego wraca żeby ogrzać łapki. :)
Cenne jest też ciepło bijące od ludzi. Powiedzenie "w kupie cieplej" coś w tym jest na pewno, choćby w tramwaju. Czy nie cieplej jest nam kiedy przemierzamy zimne ulice miasta w towarzystwie kogoś kto się do nas choćby uśmiecha, z kim możemy rozmawiać? 
W miniony weekend tak bardzo byłam zadowolona z tego, że w ogóle udało się dotrzeć do celu, gdyż drogi na wsi jak widać na załączonych obrazkach wyglądają dość ciekawie, właściwie to nie wyglądają bo ich nie widać. Kolejne ważne doświadczenia w jeździe samochodem, trochę adrenaliny, choćby godzinę dłużej, 40km/h ale się dojedzie. Szczypta dobrej muzyczki i cóż więcej potrzeba? :) No może sprawne ogrzewanie i samochód wyposażony w ABS i system kontroli trakcji,  to skarb zimą!
Apropos minęło 5 miesięcy od zdania egzaminu na prawo jazdy, szybko to zleciało. Jeździć autem w rytm ulubionej muzyki, mknąć przez dalekie drogi, widzieć spowolniały świat gdy ty pędzisz byle do przodu wśród rozległych pól. Daje to tyle radości, wolności i poczucia dorosłej odpowiedzialności za siebie i innych także. :)

***

Przyszedł czas na grę na klawiszach, w końcu! Niby ferie tyle wolnego czasu, ale nie dajcie się zwieść pozorom, wcale tak nie jest.

Moim celem "Fur Elise" szanownego pana Beethovena. Trzymajcie kciuki.
Już zagranie pierwszych dźwięków tak mnie cieszy i wzrusza. :)

Tymczasem znowu zbliża się północ, a mi przybywa energii i nie chce mi się IŚĆ spać, taki ten mój zegar biologiczny popsuty, tyle lenistwa się wkrada. ;)

"To pewnie wina księżyca; zanadto
Przybliżył się do ziemi, a to wpędza

Ludzi w szaleństwo."

Szekspir, Otello.