Rysuję i płaczę, płaczę i rysuję, rysuję i wymiękam.
Moje życie byłoby łatwiejsze, gdyby istniał takie e-trapez z rysunku. A może raczej E-Monge. Nie, nie ma szans, zacznijmy się żegnać.
-Zbieram na warunek.
-Nie, damy radę, zdamy to.
-Zbieraj, zbieraj, zdasz i będzie na wódkę!
Oby, ale nie wiem.
We were running somewhere in the dark
Thought the youth will last forever