tyle ludzi,tyle dróg,tyle miejsc,tyle słów

mimo tego wszystkiego co nas otacza,szumu,błysku światła,słońca,kropla deszczu,płatek śniegu wszystko ma jakieś znaczenie,każde słowo,czasem o jedno za mało a czasem o dwa za dużo. to wszystko sprawia że jesteśmy tak strasznie niedoskonali,zaufanie którym obdarzamy innych jest pohopne a bariery które wokół siebie tworzymy zbyt zdystansowane od reszty, wpuszczamy poza nasz mury tych ktrórych nie powinniśmy oni potem nas niszczą i starają się zburzyć wnętrze królestwa,pistolety kłamstwa,armaty niedomówień,sztylety złych intencji krok po kroku burzy mur,stajemy się coraz bardziej nadzy,podatni na zaufanie i krzywdy,barykady które tworzylismy zostały poruszone,a chwile potem upadły. wkoncu  wkraczają ci którzy chcą pomóc odbudować mur,odbudowanie zajmie dość długi czas,lecz bedzie on duzo grubszy i pozwoli nam wykończyc wnętrza