kot Ewki, nie wiem jak się nazywa i czy w ogóle jeszcze żyje.
raz tak, raz tak. już sama nie wiem jak jest. najlepsze jest to, że to wszystko jest banalnie prostę, ale nie mogę do tego dojść. to wszystko z czasem minie, ale nie mogę odpuścić, poddać się. z drugiej strony to co ja mogę tak właściwie zrobić? chyba nic... moim ratunkiem jest czas. ' chociaż runął Ci świat, wiosna przyjdzie i tak' coś w tym jest. to wszystko zatacza ogromnę koło, szczęście powoli przeradza się w niedowierzanie nastęnie użalanie a na końcu to wszystko znów jest gdzieś daleko. a potem? a potem to samo od początku tylko trzy razy bardziej. i czas zdecydowanie za szybko leci, za szybko! dziękuje.
http://www.youtube.com/watch?v=28X9HUnZnmg&feature=related niesamowity i jednocześnie taki zwyczajny, prosty.