Zmiany

Wraz ze łzami przychodzi nowe spojrzenie na świat. Jesteś w stanie zmienić wszystko, zacząć od nowa, wykluczyć z życia pewne rzeczy, które cię ograniczją i ranią. Ale gdy tylko ostatnia z nich wyschnie, tracisz zapał i chęć. Przychodzi myśl: a może jednak jest okay tak, jak jest teraz, może nie muszę niczego zmieniać? Ale ta myśl jest zgubna. Jeśli płaczesz przez coś już setny raz, może czas zastanowić się, co jest nie tak? Może gdy już osuszy się policzki, pora podjąć jakieś działanie?
Brak zdecydowania, determinacji do działania, rezygnacja... Biorą się ze strachu, przed utratą czegoś, co się posiada, czegoś, co jest nam drogie, co kochamy... Czasem ze strachu przed nieznanym.
Często też jest to spowodowane teraźniejszością. Spraway, którymi się zajmujemy obecnie sprawiają, że zapominamy o postanowiniach. Nasze stare idee wracają do nas z nowymi łzami. Ale póki nie uświadomimy sobie czego chcemy od życia, do czego zmierzamy, co jest naszym celem, nigdy nic się nie zmieni.
Przyjdzie coś, co będzie ostateczną granicą. Którą przekroczymy, bo wciąż będzie nam ciężko wprowadzić zmiany. Czara goryczy się przeleje. Jedni z nas spróbują naprawić swoje życie i coś poprawić, inni niestety pozostaną przy tym samym. Przy tym, co ich niszczy.

"Życie potrafi ranić jak ludzie którym ufamy mimo że obiecywali że zawsze już będą z nami"