mam 'Breaking Dawn' po polsku. :3
dzisiaj zaczynam czytać i tym razem postaram się wolno, bo zanim wejdzie kolejna część, to się naczekam.
dzisiaj przeczytałam 'Jedenaście Minut' P. Coelho i mam dość mieszane uczucia co do życia i własnej siły psychicznej. piękne zakończenie, które może istnieć tylko w książkach.
znowu jestem wyizolowana, kiedy potrzebuję kontaktu z ludźmi.
spotkanie, impreza?
'do lasu się drewna nie nosi'.
Kate Nash, Duffy, Amy Winehouse, Adele i Lily Allen.
dziwne rzeczy się ze mną dzieją.
od czasu do czasu Dick4Dick, Hey i jak zawsze Horrorpops poplątane z jakimś dobrym industrialem.
rano płatki z mlekiem, ew. kawa.
plus poranna dawka nikotyny.
trochę szkolnej euforii, trochę poczucia, że wszystko, co robię i tak jest beznadziejne i nie przynosi sukcesów.
radosne powroty, rutyna. znowu spadek.
i od początku, płatki z mlekiem, kawa..
lubię te dzwięki i te głosy. te twarze, uśmiechy, gesty.
lubię. (:
i kogo by tu zgorszyć?