hahah, jak kminie tą fontanne to koniec! xD
ale pyyszna była :D
jak to mój kuzyn stwierdził: ,,jakbym miał to w domu
to nawet schabowego bym tam wsadził!"
hahah, dobre ferie są :D
ciągle coś, bez kitu.
w poniedzialek bal z dzieciakami, pani animatorka była miszczem xd
potem narada <zieeeeeeewa>
wtorek manhattan,
środa i czwartek - Kaśka z Justyną u mnie i nocka ;) sie usmialam XD
piątek w dooomku
sobota owa z miczką :D no gdzie jest zbyszek? ;o
a teraz czekam na Justyne i probuje ogarnac przyszly tydzien, musze wszytsko
tak zaplanowac zeby zdazyc ze wszystkim.
leceeeee na herbatke ^^
bye ;*