photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 6 GRUDNIA 2010

Wiślane dni owocne i mimo wszystko odprężające. Wszystkim mnie otaczającym czy to w pokoju, czy przy stole 'obradowym', czy stole konsumpcyjnym- dziękuję. Teraźniejszość wymaga spięcia pośladków i zaplanowania działań co do minuty. Nie ma chwili na odstępstwa.

Święta Anna, jak co roku, zaprasza na Msze w niedzielę o 19.00. Wczoraj załączył mi się prawdziwy wehikuł czasu. Ta sama 'orkiestra', niezmienne śpiewniki, niezmienny ks. Józef i kazania, których częsci znam już bardzo dobrze włącznie ze stosowanymi pauzami mówcy, tylko trochę mniej, niż kilka lat temu, równieśników, kilka par, które gdzieś tam przeszły transformację małżeńską. Tych dobrych chyba już 10, może 9 lat, pozostawia ślad, który jak zwykle co roku na tych spotkaniach doprowadza do łez. Jedyne 'ale' jest takie, że tym razem to ja zaliczam się do tych najstarszych ;)


Ciepła wszystkim! :)

Komentarze

~aniaszu ja Ci też Kochana dziękuję za Wiślane dni ;* może trochę późno, ale wynika to z 'przyklejenia do biurka' i 'spiętych pośladków' ;p
13/12/2010 17:43:19
bylamnieokrzesana ale ja pracuję :( nie mam czasu na nic ;/
11/12/2010 8:58:37
bylamnieokrzesana ale ja już mam dość :(
09/12/2010 17:52:12
~gwiazd taak. to 'rusza'. My się zmieniamy, grupa się zmienia, ale spotkania adwentowe zostają.
06/12/2010 21:53:26
cecylka zazdroszczę Ci tych przenoszących w czasie mszy.. nawet jeśli na kazaniu można zasnąć:) Pary, które się przetransformowały to tylko serce radują...ech, kochana Święta Anna, niezmienna od lat....:)
do zobaczenia na spotkaniu opłatkowym, mam nadzieję:*
06/12/2010 20:38:31
robe podobają mi się twoje fotki b. ładne;)
startuje w konkursie oddasz glos?
06/12/2010 20:02:05