Kto słowom serca wierzy, ten nigdy nie zginie.
(Emil Zegadłowicz)
"Młoda dziewczyna zapragnęłą grać. Więc grała. W orkiestrze. Przeprowadziła się, ale z muzyką nadal chciała mieć coś wspólnego. Więc znowu grała. Tym razem w muzycznej. Tam zobaczyła go po raz pierwszy. Pomyślała sobie: fajny chłopak. Spotykała go co tydzień. Z niecierpliwością czekała na ten jeden dzień w tygodniu. Później jej przeszło. Pokochała innego. Tamten znowu był zwykła osobą, na którą nie zwracała uwagi. Nagle jej serce ktoś złamał. Myślała, że już nigdy nikogo nie pokocha. Myliła się. Po jakimś czasie znów pojawił się ON. Wtedy już wiedziała, że chce z nim być. Nie chciała, aby znowu stał się zwyczajnym kolegą...."
Historyjka mam nadzieję, że sie podoba. Zdjęcie również z Bałtowa. Hihe.
Kocham Cię.