Wersja pierwsza:
Dzień dobry, poproszę pół kilograma kiełbasy krakowskiej i szynki pieprzowej 30 deko.
Wersja druga:
Dzień dobry. Hmm. Co tam pan ma? O tej o poproszę 20 deko, można pokroić?
Wersja trzecia:
Parówkowej poproszę i pół litra.
Wersja czwarta:
Panie, dajże mi pan troszkę tego salami wyborowego 28 letniego, kijami obijanego. Dziękuję.
Wersja piąta:
Starcze! Strzeż się zemsty zza groby tych, którzy dostarczyli materiału na te kiełbasy. Staaarcze! Strzeż się, szukaj opamiętania ... w warzywach!
Wersja szósta:
(cisza) Tej poproszę (cisza)... i tej kilogram (cisza)... tej i tej i tamtej. Proszę mi jeszcze tą dać, tak! Grilla mam, rodzina przyjeżdża na weekend. Dziękuję, dowiedzenia.
Wersja siódma:
Dzień dobry, poproszę pół kilograma kiełbasy wiejskiej. To wszystko.
Wersja ósma:
Jest mielonka tyrolska? Ależ gówniana pogoda... 30 deko poproszę. Dowidzenia.
Wersja dziewiąta (bonus):
Poproszę kilogram kiełbasy, jade do rodziny w Bychawie! Będziemy sobie jedli!