Niedaleko Twojego miejsca zamieszkania... w cieniu wysokich dębów stoi domek z czerwonym dachem. Żeby się do niego dostać, wystarczy przejść kilka kroków żwirową ścieżynką wzdłuż ukwieconych rabatek. Trzeba jeszcze minąć ławeczkę i studnię... i już stoi się pod drzwiami.
Wszystko to wybudował własnymi rękami uczciwy człowiek. Miał on rodzinę, dużą, którą kochał ogromnie i chciał dla niej jak najlepiej. Bywało tak, że odejmował sobie od ust, żeby ich wykarmić... gdyż byli mało zamożni.
Ale stało się tak, że któregoś razu zaniemógł... Bóle go straszne złapały i trzymały trzy dni. Nie chciał po lekarza posyłać, ani samemu do miasta jechać, gdyż twierdził, że szkoda pieniędzy na to wydawać... Postanowił pocierpieć chwilę, gdyż mówił... że to niestrawność pewnie go dopadła. Powiedział również, że jak na zapiecku poleży, to wydobrzeje... "Ciepło mam tutaj, a i z przeciągu powietrze mi świeże lezie... wnet mi przejdzie... jeno w samotności chcę być... prześpię się może"
Ale bóle nie przechodziły... jedynie ustępowały na dzień lub dwa... A on ciągle upierał się, że wizyta u lekarza nie jest konieczna...
I stało się tak, że człowiek z tymi bólami na zapiecku leżał całe dnie i tygodnie...
Rodzina o nim zapomniała...
Dopiero w okolicy świąt starszy syn zapytał: "A gdzie tatko jest?"... I wszyscy poszli zobaczyć jak się czuje głowa rodziny...
A tam, na zapiecku jedynie ubranie leżało... i nic więcej. Kiedy któryś z synów podniósł je... pod nim ujrzano jakieś małe kamyczki... Ale nikt z tego nic nie zrozumiał.
Synowie szukali ojca przez dwa dni... w domu, na obejściu, u sąsiadów... ale nie znaleźli go. Żona przez ten czas w domu łzy wylewała i modliła się głośno... "...żeby stary się odnalazł..."
Wezwano po kilku dniach ludzi z miasta... milicjantów, lekarzy, książy... i innych. Patrzyli, dumali, pisali, zdjęcia robi... i poszli.
A po miesiącu orzekli, że mężczyzna miał kamienie w nerkach, cierpiał mocno na atak kolki nerkowej i... zmarł z wycieńczenia. Ciało leżało w ciepłym miejscu, szybko się zasuszyło i rozpadło. A dlaczego ciało znikło? Ano... dlatego, że przeciąg tam był i wiatr, chociaż delikatny rozwiał je... po całym domu.
www.facebook.com/starywujek000
Obrazek namalowała Stara Ciocia... nie pominęła szczegółów i jest na nim zakamieniony czajnik...
Inni zdjęcia: Vi najprawdopodobniejnie. pauelka891441 akcentovaJeszcze moment patusiax395Debussy chasienka... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24