Aaaaa, jeżyk ! <3
nie jest lekko kiedy nikt we mnie nie wierzy. jest zajebiście trudno. mimo że wmawiam sobie godzinami że - dam radę, pokażę im jeszcze na co mnie stać. - to nie wystarcza. świadomość że nie mam nikogo kto by usiadł obok i powiedział 'spoko mała, wygrasz to. uda Ci się.' mnie zabija. powoli, ale z precyzją. zakładam słuchawki na uszy i wychodzę z domu trzaskając drzwiami, pozostawiając omlet i sok w szklance na stole, a jedyne na co mam ochotę to na natychmiastowe zapomnienie w Twoich ramionach.
myślisz że chcę być z Tobą bo nie ma mi kto ściągać kożucha z kakao? bo tak bardzo boję się ciemności i samotności? bo kręcą mnie Twoje oczy i wiecznie nieogarnięte włosy? bo mój ulubiony kolor to kolor Twoich tęczówek? bo kocham Twój uśmiech i Twojego młodszego brata? bo ubóstwiam wręcz to jak odgarniasz kosmyk moich włosów za ucho i całujesz mnie w kącik ust? tylko dlatego? tu nie ma nawet połowy moich powodów. nikt nie potrafił wgryźć się do mojego serca i nikt nie był w stanie mnie pokochać, aż nagle Ty. chłopak, który wypełniał moje codzienne szare dni swoją obecnością. uśmiechem i głosem. który ma potwornego bzika na punkcie czerwonych butów i bmx.
Bo tu nie chodzi o to, że jest zajebiście przystojny czy popularny. Chodzi o to, że jest tym dresem, którego chciałabym mieć ze względu na charakter, nie zważając na wady.
a to wszystko co się stało ? wydarzyło się zdecydowanie za szybko . w pewnym momencie zapomniałam o granicy , która jest , zapomniałam o zasadach , które od dziecka gdzieś we mnie tkwiły . straciłam głowe dla jednego człowieka , który niewątpliwie zrobił bałagan w moim życiu . bałagan , który pokochałam wbrew wszystkiemu i wszystkim .
Bo widzisz, mimo tylu kłótni i nieporozumień, kiedy jest źle, jesteś jedną z pierwszych osób, które to wiedzą. Nie chcę pisać Ci, jaki jesteś dla mnie ważny, bo przecież wiesz, że jesteś tam w moim serduszku bardzo głęboko. Dżambodżecie, dziękuję Ci za wszystko. Najbardziej za wczorajszy wieczór i dzisiejszy dzień. I wiesz, uwielbiam kiedy widząc moje łzy mówisz 'Słońce, Pezet i nutella i się uśmiechamy!', choć wiesz, że to nic nie da. Po prostu, Kocham Cię i dziękuję, Brat.
Pomijając fakt , że jestem w jego ramionach , nadal jestem wolna . I to jest najgorsze uczucie na świecie - nie być jego .
nie chodziło o powrót, o chodzenie w Jego wielgachnej bluzie, wdychanie do nozdrzy Jego intensywnego zapachu, o czułe pocałunki każdego wieczoru, czy nawet te przesłodzone wiadomości na dobranoc i dzień dobry. zwyczajnie chciałam czasem zamienić z Nim słówko, przekonać się, że sobie radzi i może trochę, troszeczkę, znieczulić tęsknotę, która zatruwała każdą część mojego organizmu.
na początku tak słodzą, obiecują i nie wiadomo co jeszcze, a później ręce umywają - tak, a my nadal jesteśmy naiwne i wierzymy, że kolejny będzie inny.
miło było Cię poznać, poczuć, zobaczyć, dotknąć, kochać i takie tam.
Nie Jestem dziewczyną którą się zalicza. Jestem taką która dużo pije, pali papierosy chodzi w dresach, brzydzi się miniówkami, i lubi łamać facetom nosy za to że w przeszłości złamali mi serce.
nie miałam nic przeciwko temu , że tak bardzo przesiąknięty był arogancją. wkurwiało mnie, gdy na każde pytanie odpowiadał z taką pewnością siebie - ale pasowało mi to. lubiłam gdy woził się chodząc między blokami, i nie przestawał mówić 'cześć' - bo znał chyba każdego. uwielbiałam ten wredy uśmiech, i głowę uniesioną ku górze - czasem zbyt często.nie obrażałam się, gdy dzwonią mówił: ' weź mi nie ryj, pije piwo'. gdy zamiast ' tak, kochanie' , mówił 'noooo' robiąc tą swoją minę. i choć kawał z Niego skurwysyna - ja Go za to uwielbiałam.
00:00 . chuj Ci w dupe .
Daj mi wreszcie pewność. Daj mi coś na czym będę mogła się oprzeć, co będzie dawało mi siłę, daj mi antidotum na ten cały fałsz, złość i strach. Chce znów zasypiać z pewnością, że jest w porządku. Chce zasypiać z myślą, że obudzę się rano i będziesz istniał dla mnie. Nie chcę pieprzyć głupot o przywiązaniu i uczuciach, chcę żeby mała część tych głupot stała się życiem. Namacalnym dowodem na twoje bycie obok.
Przepraszam , że nie mam 18 lat. Na dupie napisane : bierz mnie i w 3 sekundzie naszej rozmowy nie napisalam , że Cię kocham .
czasami nadchodzą wieczory, gdy wszyscy inni są szczęśliwi, a Ty słuchając smutnej piosenki szukasz sensu życia.