Na zdj Kinga . ;*
Tu jej pb : http://www.photoblog.pl/jeebnijsmajlaxd/profil
Pewnego dni pewien chłopak wygarnął swojemu ojcu wszystko co miał mu za złe, powiedzial że go nie nawidzi, żenie chce go znać. Ojcu było bardzo przykro, nigdy nie sądził, że jego ukochany syn może mieć do niego jakiś żal. Nie mógł tego znieść.Postanowił iść na grób żony, tam siedział aż do wieczora. W końcu postanowił wrócić do domu, w drodze zakręciło mu sie w głowie upadł, pewien przechodni zobaczył go, zadzwonił po karetke. Szybko przyjechali zabrali go do szpitala. Okazało sie,że ma raka. Zostało mu tylko kilka miesięcy. Jego syn nic nie wiedział. Ojciec leżał tam sam kilka dni. Nadszedł dzień ojca, lekarze wypisali go do domu. Wyszedł stamtąd bardzo smutny, ciągle pamiętał co powiedział mu syn. Był w stanie mu wszystko wybaczyć, gdyby przyszedł do niego. Ojciec nie miał już siły, w domu usiadł na swoim ulubionym fotelu, zamknął oczy i umarł. Gdy syn sowiedział sie, że jego tata nie żyje. Nie wiedział co ma robić, odechciewało mu się życ. Chciał się zabić, lecz tata przed śmiercią napisał mu krótki list, było w nim napisane: Kochany synku, wybaczyłem Ci wszystko może nie było doskonałym ojcem, ale kochałem Cie nad życie. Nie obwiniaj sie o moją śmierć, tak miało być. Ale ty obiecaj mi, że będziesz żył, nie będziesz sie smucić, masz żyć jak kiedyś, Bardzo Cię kocham!! Twój stary ojciec. Musiał to zrobić dla ojca, żyć normalnie. Syn żałował tego wszystkiego, nie mógł nic zrobić, ale było już za późno na przeprosiny.Co dziennie chodził do ojca, opowiadał mu co sie dzieje w jego życiu. Kupował kwiaty, sprzątał, żył tak jakby nic się nie zmieniło. Chociaż to mógł zrobić dla swojego ojca, jedyna obietnica którą spełnił. /girlandboy1
Popatrz, jak trzęsą się jej ręce, gdy mówi o miłości może wtedy, zrozumiesz!
Ty udajesz, że nie widzisz ja udaję , że nie czuję.
Czasem życie bywa strasznie, okropnie ironiczne. Podsuwa nam pod nos, to, czego pragniemy, a jednocześnie nie pozwala nam tego wziąć.
Mam dość myślenia w stylu "co by było gdyby...". Co by było gdybym Cię spotkała na ulicy. Co by było gdybym przełamała się i napisała do Ciebie. Co by było gdybyś Ty napisał do mnie. To wszystko jest nie ważne, jest totalnie bez sensu, bo to jedna wielka niewiadoma, jeden wielki znak zapytania... Ale jest coś co wiem na pewno. Wiem co by było gdybyś powiedział, że nic dla Ciebie nie znaczę. Zabolałoby... Zabolałoby pękające serce.
I wiesz ? Kiedyś przez przypadek uświadomisz sobie, ze to ja byłam tą jedną na milion. Tą której nie pozwala się odejść, bo ona nie wraca.
dziwne...Na dźwięk ,że jesteś dostępny mam ochotę wyrzucić, ten cholerny monitor przez okno . a jeszcze kilka miesięcy temu odbijało mi z tego powodów totalnie , chyba dlatego ,że wiedziałam ,że znów napiszesz 'Cześć skarbie'.
powinnam już dawno skończyć z oczekiwaniem na coś, co może nigdy nie przyjść...
I tylko bądź obok. I tylko patrz w tym samym kierunku. I dalej mnie rozśmieszaj. I mów mi to, co chciałabym usłyszeć.. I śmiej się, gdy ja się śmieję. I powoduj, że będę przy Tobie bezpieczna. I spraw, bym mogła Ci zaufać. I przytul, gdy tylko zechcesz. I ocieraj moje łzy, pocieszając mnie. I kochaj...tak jak ja kocham Ciebie. To wszystko. Nic więcej od Ciebie nie chcę.
Wiem, że nawet po długim czasie wcale nie będziesz mi taki obojętny jak każdemu się wydaje, wiem, że widząc Cię emocje wrócą, wiem, że kiedy na dole ekranu pojawi się wiadomość z Twoim imieniem, ciśnienie ewidentnie mi podskoczy.
Najpiękniejszych i najcenniejszych rzeczy na świecie nie da się dotknąć ani zobaczyć. Można jej jedynie poczuć w sercu.
Chyba jeszcze nikt nie poznał mnie nawet w połowie...za każdym razem myśłał, że to cała ja...
Marzę o chociaż jednym dniu, w którym nie będę o Tobie myślała..
Dusząc się płaczem, zrozumiała, że wciąż jej na nim zależy. Pomimo tego wszystkiego co jej zrobił, pomimo tego jak ją skrzywdził.
Znowu probuję sobie wmawiac , ze mam go gdzies.
Nie wiem dlaczego tak bardzo Cię pragnę, Bo przecież nie potrzebuję mieć złamanego serca.
płakałam, bo myślałam o nim. o jego spojrzeniu, dotyku i uśmiechu.
ja nie stałam w kolejce po wzrost ani po rozum . stałam w kolejce gdzie dawali pecha w miłości.
Nie obiecam Ci że będę czekała zawsze. Pewnie nie będę. Znajdę sobie kogoś, chociażby na złość Tobie. Pewnie nie będzie miał aż tak niebieskich oczu, ale może pomoże zapomnieć.
Pójdziemy na spacer. Będziemy tak chodzić i chodzić. W końcu złapiesz mnie za rękę. Przyciągniesz mnie do siebie, spojrzysz głęboko w oczy, przytulisz. A na koniec? Na koniec powiesz mi jak mocno mnie kochasz. Dobrze?
Pisząc Ci "To nie będę przeszkadzać." skrycie czekałam na głupiego sms-a "Nie przeszkadzasz." A tu nic. Cisza...
Dni i noce zlewały mi się w zwykłą zupę codzienności mieszaną przez siłę, na którą nie miałam wpływu. Doprawiona obojętnością i bezsilnością, nie smakowała tak, jak powinna.
czas zapomnieć, że był. zniszczyć w sobie wspomnienia, które wciąż jeszcze ranią. wyrzucić z serca wszystkie słowa, wszystkie gesty, najsłodsze pocałunki i najpiękniejsze spojrzenia. pozbyć się widocznych śladów Jego obecności. czas żyć życiem. nie Nim.
od kilku miesięcy nie potrafię ufać ludziom - może to i lepiej, przynajmniej się nie zawodzę.
Chciałam powiedzieć co myślę, ale dźwięk Jego głosu uciszył targające mną emocje.