Wiem , że miały być opisy z pewnej bajki ale wpadłam na pewien pomysł . ;)
a więc jutro jak wrócę ze szkoły to dodam tą notkę z opisami z pewnej bajki, waszym zadaniem jest odgadnięcie w komentarzach jaka to bajka , wiem, że jest ich mnóstwo ale może komuś się uda . ;* osoby którę odgadną prawidłowo o jaką bajkę mi chodzi zostaną polecone na tym blogu ! . ;* POWODZENIA ;*
Byl poczatek grudnia, chłod przesiewal jej cialo, a w powietrzu czuc bylo tylko zapach czekoladowych black devili. Kolejny monotonny dzien, szkola, dom, samotny spacer, dom i tak codziennie. Dziewczyna nigdy nie chciala sie zakochac.. Lecz pojawil sie ON, wywrocil jej zycie do gory nogami, byl najprzystojniejszym chlopakiem w szkole, kazda dziewczyna chciala Go miec. Lecz Ona byla inna, wcale nie miala obsesji na Jego punkcie jak inne dziewczyny. Pewnego dnia w szkole, wyglupiali sie i przypadkiem umowili sie na spacer.. Poszli do lasu i doszli do parku, tam sie smiali, gonili, wyglupiali.. Poczuli dziwne uczucie i sprobwali byc razem.. Ich zwiazek byl wspanialy ukladalo im sie bardzo dobrze, dogadywali sie. Lecz cos miedzy Nimi zniklo.. I dziewczyna stwierdzila ze najlepiej bedzie jak sie rozstana, na poczatku bylo latwo.. Pozniej Ona nie dawala rady, gdy On pocieszal sie przy tej pustej blondynce.. Ona nie wytrzymala.. Napisala list a w nim "przepraszam, powiedzcie mu, ze Go kocham.." Wziela tabletki, popila wodka i chwycila za zyletki.. Ostatnie slowa ktore wypowiedziala to "Kocham Cie".../autorka chce pozostać anonimowa
To był poniekąd trudny tydzień. Nie widziałam go przez ten czas, nie pisałam ani nic. Postanowiłam przestać obsesyjnie o nim myśleć. Przecież to kurwa oczywiste, ze nic już z tego nie będzie. Jest z tego fajna przyjaźń, okej niech tak zostanie. I tak wydawało mi się to dość wyjątkowe - trudno komuś się przyjaźnić po wspólnych uczuciowych wzlotach i upadkach. Płakałam dużo, sama nie wiem dlaczego. Musiałam to wszystko z siebie wywalić. I udało się. Gdy wróciłam do domu od razu napisał. Średnio mnie to ucieszyło. Był całkiem miły. Nagle napisał, ze ma dziewczyne. W pierwszej chwili nie połapałam ile rzeczy sie może pozmieniać w jeden głupi tydzień. Ale potem przyszło coś innego - totalana wyjebka. Nawet się ucieszyłam! Uznałam, ze totalnie się wyleczyłam. Byłam szczęśliwa. Problemy zaczęły się gdy dalej podświadomie szukałam go wzrokiem po szkole, a gdy widziałam jego panne w autobusie i to jak na mnie patrzy to dostawałam białej gorączki. Czemu mimo upływu czasu nie potrafimy przestać kochać? Co sprawia, ze mimo tylu przykrych doznać potrafimy wybaczyć i brnąć w zaparte dalej? Zupełnie bez celu./autorka chce pozostać anonimowa
Truskawkowe życie zaplątane w gume do żucia.
Idąc do klasy zauważyłam , że pękło mi sznurowadło, ale nadal trzyma się trampka. To jest tak samo jak z moim uczuciem do Ciebie - pękło a jednak nadal trzyma się serca..
Wskrzesiła ich miłość, serce każdego z nich miało w sobie niewyczerpalne źródło życia dla serca drugiego...
wiedział, że nabiorę się na jego grę, jeśli będzie tak na mnie patrzy.
Bo może kiedyś spojrzysz na mnie inaczej i patrząc w moje oczy będziesz w stanie powiedzieć "tęskniłem"...
Może kiedyś zobaczysz, że obok ciebie nie stoi już koleżanka, ale kobieta cholernie w Tobie zakochana.
najbardziej będę tęsknić za tą chwilą, kiedy to po powrocie do domu nadal czułam Twój zapach na sobie.
Kim jesteś i co robisz w mojej głowie?
Burczy mi w serduszku...
Gdy widzę twój uśmiech, to nie potrafię opanować swojego. Gdy napotykam twój wzrok, nie potrafię kontrolować mojego. To dziwna układanka, ale wszystko, co między nami, jest co najmniej dziwne.
a oni już nie potrzebowali szczęścia, ponieważ już je posiadali i oglądali je w swoich oczach każdego dnia.
Budzisz się w środku nocy spoglądając na telefon. Nie sprawdzasz godziny. Patrzysz, czy przypadkiem nie napisał smsa.
moje życie nie ma nic wspólnego ze mną. to odrębna sfera.
Wyszłam na osiedle. Owinęłam się szalikiem i zapaliłam fajkę. Usiadłam na murku i obserwowałam ludzi. Kobieta kłóciła się z jakimś facetem. Jedna babcia szarpała się ze swoim psem. Starszy facet krzyczał na małego chłopca, bo rozbił mu butelkę z piwem. Młoda dziewczyna kłóciła się z chłopakiem, który po pięciu sekundach minął ją i odszedł. Jej zaszklone oczy rejestrowały jego sylwetkę, znikającą w zimowej mgle. Maleńkie dziecko zaczęło płakać, bo rodzice kłócili się o to, czy kupić jej rower. Minęła mnie grupka małolatów, którzy mieli ubogie słownictwo, bo ograniczali się jedynie do 'kurwa' i 'ja pierdole.' Chociaż, generalnie to ja też właśnie tak skomentowałabym życie. Świat zmienił się w worek śmieci, których odór zabija jakiekolwiek pozytywne uczucia. Miłość? Taa, na pewno.
miłość to coś, co dobrze jest mieć w każdej chwili życia koło siebie, dookoła siebie, gdzieś na horyzoncie.
Silna dziewczyna to taka która może płakać przed snem i obudzić się rano z uśmiechem na twarzy.
A najlepszym uczuciem jest osiągnąć tyle, na ile nie liczył nikt.
Przysięgam, że już teraz skoczyłabym z tego cholernego dziesiątego piętra. Skoczyłabym, gdyby tylko ktoś mi obiecał, że zobaczę Twój wyraz twarzy i wrzący z Ciebie żal, kiedy dowiesz się o mojej śmierci.